sobota, 6 października 2012

Rozdział 9 - "Co widzisz tam coś ciekawego?"


Kiedy rano się obudziłam, co jest dziwne, była 5!! Ja tam nie wiem co oni mi zrobili ale zaczynam za wcześnie wstawać. No nic trzeba się będzie przyzwyczaić… Pff co ja gadam. Poszłam do łazienki i ogarnęłam się do ładu. Delikatnie się umalowałam no i oczywiście ubrałam. Była 5:30 no długo mi to schodzi. No to się zemścimy na Liam’ ku i Harrym. Poszłam do łazienki Styles’ a po drodze mijając piękny widok jego gołej dupy.  No nie powiem nawet niezła ta dupcia, taka sexy. Boże jestem nie wyżyta seksualnie tak jak Zayn… O matko mam  jakąś wspólną cechę z Zayn’ em… O tym to może później. Dobra, pasta do zębów, płyn do kąpieli, pianka do golenia no i.. O kurwa zużyta prezerwatywa.. Fuj. O znalazłam! Zmywacz do paznokci tylko czemu on tu jest? Potem się dowiem. Dobra otwieramy pastę do zębów, akurat ma taką śmieszną odkręcaną. Wywalamy prawie całość, wlewamy płyn, zmywacz oraz piankę do golenia. Hmm.. to brzmi jak jakiś przepis…. No nic. Zakręciła, odłożyłam i ruszyłam do Liam. Gdy wychodziłam z łazienki Harry gwałcił kołdrę. Mamy kolejnego w rodzinie nie wyrzutków seksualnych. Kiedy wychodziłam z jego pokoju wpadłam na Zayn’ a
-Auu…. Co ty tu robisz?- powiedziałam szeptem
- A co ty tu robisz?- napiął te swoje piękne mięśnie i skrzyżował ręce na piersi.
- Spytałam pierwsza.
- No i? Jestem starszy, masz mi odpowiedzieć.
- Co tu robisz? Pewnie przyszedłeś do Harrego wyżyć się seksualnie – powiedziałam i wzruszyłam ramionami. Ten popatrzył w niebo i znów spojrzał na mnie z głupim uśmiechem na twarzy
- Co widzisz tam coś ciekawego? No na przykład siebie nie wyżytego seksualnie?
- Nie zobaczyłem tam ciebie głupią jak zawsze. Wiesz co może się przestańmy kłócić bo wszystkich obudzimy a na razie tego nie chce.
- Czemu? Bo wszyscy usłyszeli by twoje jęki podczas twojej masturbacji?- nie mogłam wytrzymać już taka jestem. Podobno od dzieciństwa miałam taki charakterek. W sumie to co mówił mi też szło na rękę. Bez słowa odeszłam i poszłam do Liam’ a. Trochę trudno było znaleźć jego pokój wśród tych wszystkich podobnych do siebie drzwi. W końcu znalazłam i weszłam. No przynajmniej ten normalnie śpi. Weszłam do łazienki i wykonałam te same czynności co u  Hazzy. Kiedy wychodziłam Liam ślinił się do poduszki. Ciekawe o czym myśli. Kiedy wychodziłam znów wpadłam na Zayn’ a
- Co ty mnie śledzisz?- powiedziałam masując głowę.
- Nie.. Po prostu zastanawiam się co ty odwalasz o 6 rano.
- To co ty co chwile mam głupie pomysły- ominęłam go, no przynajmniej się starałam bo ten przytrzymał mnie i przyciągnął do siebie. Swoją dłoń ścisnął mi na ramieniu i trzymał.
- Zayn puść mnie to boli!- szarpałam się ale to nic nie dawało.
- Przestaniesz ty mi wreszcie dokuczać?
- A co przeszkadza Ci to?
- Tak.- poluźnił uścisk a ja zabrałam ramie.
- To masz problem będziemy tak długo-powiedziałam i poszłam do siebie. Spakowałam potrzebne rzeczy i zeszłam na dół. Zrobiłam sobie tosty z nutellą i zaczęłam jeść. Po chwili usłyszałam różne krzyki, tupoty i tym podobne ale ja nadal się rozkoszowałam się kanapkami. Kiedy skończyłam włożyłam talerz do zlewu i spojrzałam na zegarek. Była 7:30 jej szybko ten czas leci. Wzięłam torbę i IPhona i krzyknęłam
- Zbiórka wychodzimy do szkoły!!!!!!!!- usłyszałam tupanie i wszyscy byli na dole
- Matko…. Chyba pierwszy raz słyszę że chcesz iść do szkoły. Kto to jest i gdzie go poznałaś?- spytała Vicky a Zayn’ owi na te słowa oczy się rozszerzyły. Boże o co mu chodzi. 
- Opowiem Ci po drodze. Chodźcie.- kiedy wyszliśmy przed dom hieny stały wszędzie i robiły nam zdjęcia.
- O ja pierdole… skąd oni wiedzą o nowym domu?- wkurzyłam się nie powiem. No a wy byście się nie wkurzyli jakby co dziennie ktoś wam pstrykał zdjęcia. Zero prywatności. Ostatnio jak byłam w łazience to mi pstryknęli a potem cały Londyn wiedział jaki nosze stanik. Potem widziałam, że Zayn zanosi tą gazetę do pokoju.. Ja nie chce wiedzieć co on tam robił. Wszyscy szybko poszliśmy do swoich samochodów i z piskiem opon odjechaliśmy.
- Dobra no to gadaj kto to jest- powiedziała Lea poprawiając ubranie.
- To taki chłopak.. Nazywa się Tom, chodzi z nami do szkoły, znamy się z warsztatu, no przystojny.- gdy wypowiedziałam ostatnie słowa żałowałam tego. Dziewczyny zaczęły głośno piszczeć aż myśli nie słyszałam.
- Ogarnijcie się!- One nadal krzyczały- matko… Idioci, idioci wszędzie…- Na te słowa one przestały piszczeć i powiedziały
- Odezwała się ta mądra.- no a Vicky pokazała mi język. Na całe szczęście zadzwonił mi telefon
- Halo?- powiedziałam do słuchawki którą trzymała mi Victoria.
- Alex! Co się dzieje? Czemu chłopcy nie odpowiadają?- ta tata zadzwonił
- Dzięki, że pytasz czuje się dobrze- odpowiedziałam sarkastycznie
- Alex ja mówię serio!
- Tato, jadą cały czas za nami. Reporterzy nas napadli przed domem i…… O kurwa!- powiedziałam to ostatnie bo spojrzałam w lusterko. Zahamowałam jak szalona. Nie było Vana chłopaków, w ogóle nie było go widać.
- Alex! Alex co się stało. Mów ale to już!!- tata był wkurzony. Na przyszłość muszę pamiętać żeby złych rzeczy nie mówić na głos.
- Potem Ci opowiem. Kocham Cię pozdrów małą. Pa- wyciągnęłam komórkę z ręki Vicky i się rozłączyłam. Wybrałam numer do Harrego. Pierwszy sygnał…nic drugi sygnał… też nic. Wyczekałam tak do 5 i się rozłączyłam. Wściekłam się bo ten zawsze odbiera. Musiało się coś stać, ojciec mnie zabije. Ale w sumie dlaczego mnie to nie moja wina że się zgubili. Ruszyłam po odtrąbieniu mnie chyba po raz setny. 
- Co się stało?- spytała zdenerwowana Vicky.
- Nie ma chłopaków, nie odbierają- powiedziałam ze spokojem w głosie. Ona już sięgała po telefon ale nie chciałam żeby się martwiła więc dopowiedziałam- spoko są pod szkołą.
W duchu modliłam się żeby tam byli, moje przypuszczenia okazały się właściwe. Kiedy zaparkowałam koło chłopaków dziewczyny jak oparzone wysiadły i przytuliły ich. Ja natomiast spokojnie wysiadłam i rozejrzałam się dookoła. Niall gada za pewnie z Vanessą. Liam gdzieś dzwoni, Harry, Lea, Vicky i Louis gadają. Hmm… chwila.. brakuje mi Zayn’ a. Może się zgubił? Miejmy nadzieje.. Gdy zadzwonił dzwonek zaczęłam iść do Sali, przede mną matma. Będzie ciężko. Gdy weszłam do szkoły zobaczyłam coś przez co stanęłam w miejscu. Zayn gadał i flirtował do tego z Lexi. Stałam tam jak sparaliżowana. Ona mnie zobaczyła i przysunęła się do niego tak, że jej sztuczne cycki dotykały jego klaty. Przysuwała się do niego coraz bliżej, w końcu się pocałowali. Kiedy skończyli Zayn w końcu mnie zobaczył i miał minę typu „to nie tak jak myślisz”. Co mnie do jego życia. Nie jesteśmy razem, nie obchodzi mnie on. Lexi miała bardzo zadowoloną minę a ja nie. Ruszyłam się akurat stali przy mojej szafce. No pięknie , wyciągnęłam co musiałam i poszłam do klasy. Zayn poszedł za mną a Lexi próbowała go zatrzymać ale akurat pojawił się Zack i go puściła. Pewnie znów się pogodzą i będzie super. A ja znów wrócę do mojego świata. Kiedy wreszcie Zayn mnie dogonił zaczął coś dukać ale go nie słuchałam. Weszłam do klasy przeprosiłam za spóźnienie i usiadłam w ławce. Pech chciał że ten głupek miał ławkę koło mnie. Kiedy wreszcie udało skupić mi się na lekcji, co jest dla mnie wyczynem, na moją ławkę spadła karteczka „Ja nie chciałem… Tak jakoś wyszło/ Zayn” Odpisałam mu „to twoje życie nic do niego nie mam. Jak lecisz do pierwszej lepszej kurwy to twoja sprawa. Nie wiem za co mnie przepraszasz bo nie jesteśmy razem” Oddałam mu kartkę i znów skupiłam się na lekcji. Widać jak mam zły humor mogę się skupić. Nic mi nie odpisał i dobrze. W końcu zadzwonił dzwonek jak oparzona wybiegłam z klasy prosto do szafki. Zabrałam książki do Wos’ u i kiedy już odchodziłam wpadłam na kogoś.
- Baranie uważaj jak chodzisz- uklękłam żeby zabrać książki
- Ładnie to tak do kolegi mówić?- od razu rozpoznałam ten głos
- Sorki Tom..- podniosłam swoje dupsko z ziemi i spojrzałam na chłopaka
- A co ty już zła od rana?- wziął ode mnie wcześniej upuszczone książki i poszliśmy korytarzem,
- Zayn…
- Rozumiem, więcej nie musisz mówić- uśmiechnął się do mnie zniewalająco.
- Jak mnie znalazłeś?
- Jakaś dziewczyna do mnie podeszła i dała mi karteczkę z numerem do twojej szafki. To było dziwne nie powiem- uspokajająco podrapał się w tył głowy. Victoria ja ją zabije, chociaż ją kocham.
- To dziwne..- nagle wpadliśmy na resztę. Byli wszyscy oprócz Niall’ a i Zayn’ a. To dobrze.
- Cześć- powiedziałam i groźnie spojrzałam na Vicky a ona wyszeptała „I love you” no to jej wyszeptałam „I hate you” a ona udała obrażoną. Przepraszam ale to raczej ja powinnam być obrażona. Dobra nie ważne.. O idzie Niall z tą dziewczyną… Wyrwałam się od Tom’ a… Chwila co? Dobra to później… Podeszłam do Niall’ a, a ten panicznie się zasłonił i powiedział
- Tylko nie bij!- obie wpadłyśmy w śmiech
- Cześć Vanessa jestem Alex- uścisnęłam dziewczynę kiedy ogarnęłam śmiech.
- Cześć Alex- dziewczyna była zaskoczona moim zachowaniem. Nie rozumiem czemu. Pewnie Niall coś jej na opowiadał. Nie będę go winić za to jaką ma opinię o mnie.
Odeszłam od gołąbków a oni poszli gdzieś dalej trzymając się za ręce. Dziś przyjdę do blondynka i pogadamy sobie. Wróciłam do reszty i z tego co widzę to Tom jest już przesłuchiwany lepiej niż przez FBI. Odciągnęłam go i poszliśmy na lunch.
- Przepraszam Cię za nich… Oni są dziwni- uśmiechnęłam się do niego a on to odwzajemnił tym samym. Nagle na kogoś wpadłam. No kurwa mać ile jeszcze razy? Znów powtórzyłam swoje pytanie
- Kurwa naucz się chodzić- znów zaczęłam zbierać te głupie książki. Nie możemy mieć nie wiem na przykład laptopów? Nie w sumie nie… Przy mojej umiejętności chodzenia szkoła musiałaby zapewnić mi ich z 20… tysięcy… Spojrzałam w górę nade mną stał Malik z Zack… kurwa.
- Alex naucz się może wreszcie chodzić.- powiedział Zack wrednie się uśmiechając
- Zack może wreszcie zmężniejesz- odpowiedziałam mu równie wrednie. Zayn i Tom przyglądali się z boku, jakby nie mogli mnie odciągnąć czy coś? Zack spojrzał na mnie spod łba i sobie poszedł. Czy nasza wojna kiedyś się zakończy? Tego nikt nie wie..
- Po co tu stoisz?- spytałam Zayn’ a który chyba się kłócił  z Tomem a kiedy podeszłam przestali.
- Bo lubię. Alex czemu się rano wściekłaś.
- Pomyśl deklu.- prychnęłam i poszłam na lekcje… Matko jestem głodna a nie dali mi zjeść. Teraz historia. Uczy nas Jackson czyli nasz dyrektor. Mały, łysy grubowaty czajnik. Czemu czajnik? Ponieważ na apelach stoi z ręką na biodrze a drugą macha do tego jest niski i okrągły… no i macie wytłumaczenie. Na lekcji koło mnie siedzi Vicky więc jakoś dajemy radę. Opanowałyśmy do perfekcji sztukę chowania magazynów za książkami. Raz nawet dostałyśmy 5 z pracy na lekcji bo według pana bardzo wczytałyśmy się w podręcznik od historii a tak naprawdę podziwiałyśmy modela od gaci Calvina. Teraz jakoś nie miałam ochoty na to, ciągle zastanawiam się nad tą sprawą z Zaynem, Tomem, Zackiem i resztą. Jakoś nie mogę przestać o tym myśleć. Nie wiem czemu. A pro po ich… Gdzie jest Niall? Zawsze mamy z nim historie. Szturchnęłam Vick ramieniem, zorientowała się i pokazała mi że nie wie. Nagle dostałam sms od Lea „nie wiecie gdzie jest Louis i Harry? Nie ma ich ze mną na biologii” Szybko żeby czajnik nie zauważył odpisałam „nie wiem, Niall’ a też nie ma” Jakoś udało mi się… znaczy nam przetrwać na lekcji i kiedy wychodziłyśmy wpadłyśmy na chłopaków.
- A wy gdzie byliście?- spytała Lea
- Zobaczycie. – powiedział Harry
- A kiedy?- spytała tym razem Victoria
- Zobaczycie.- Tym razem Niall
- Matko co wy tacy tajemniczy?- spytałam bo to trochę nudne.
- Zobaczycie- Liam
- Wkurzacie!- powiedziałyśmy we trzy a oni nam odpowiedzieli
- Wiemy!
Kolejne dwie godziny minęły nam Hmm…. Normalnie. Na każdej z nich nie było chłopaków. Tom gdzieś poszedł i zostałyśmy tylko my. Tak trochę głupio. Nareszcie nastała ostatnia godzina. Moja ulubiona lekcja plastyka. Jest raz na tydzień, wiem dziwne lubię jakąś lekcje ale ona daje mi pokazać co czuje. Jedyny wielki minus tej lekcji jest taki że chodzę na nią z Lexi. Raz trafiłyśmy do dyrektora bo zrobiłyśmy sobie nasza własną wojnę na farby. Chociaż dostałyśmy potem po 6 bo według naszej pani było to artystyczne to ojciec mnie nieźle ochrzanił za to. No nic raz się żyje. Lexi ciągle mi się przyglądała kiedy malowałam. Nie wiedziałam o co jej chodzi. Pod koniec lekcji nadal nic nie wiedziałam, a za malunek dostałam 6+. Kiedy wyszłam z Sali ktoś mnie złapał od tyłu, zakrył mi oczy i unieruchomił. Po kilku sekundach byłam w jakimś samochodzie z Lea i Vicky. Mogłyśmy gadać ale nic nie widziałyśmy.

-------------------------------------------------------------------------------------
Pięknie zakończone <3 hue hue hue jestem okropna ^^ Prawda? Hmm jak myślicie co będzie? Przepraszam że tak długo nie dawałam rozdziału ale miałam dość dużo do nauki i tym podobne. Liczę na wasze opinie. Już 2.538 wyświetleń i 7 obserwatorów <3 O matko kocham was <3 ^^ Pozdrawiam Cassie xoxox

12 komentarzy:

  1. kiedy nowy kiedy kkkkkkkkkiiiiiieeeeedddyyyy
    NOWY ROZDZIAŁ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko ^.^ Też Cie love <3
    Zakładam sie że jak bym to napisała ppod nazwą anonim, też byś odgadła kim jestem xDD
    Wiec tak....
    1. Niewyparzony jezyk Cassie <3
    2. Zachowania ALex do Zayna 6.9
    3. To że jesteś zajebista ^.~
    Tyyyylko niestety STRASZNIe KRÓTKO ;<
    Nastepny musi być długi <3
    Tak wiem, kochasz szczerość ode mua. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha wiem kocham mój język, ta liczba mnie prześladuje a ty jej w tym pomagasz. Wiem że jestem zajebista no ty też. Tak poznałabym cię ^^ Strasznie krótko bo tak mi się podobało i tak następny będzie dłuższy. Kocham tą szczerość <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę ... Niech Zayn I Alex będą wreszcie RAZEM ! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty! ciekawe o co chodzi.
    Zapraszam do siebie:
    http://kate-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe co wymyślili... Weź dodaj szybko kolejny!!! i w międzyczasie wpadnij też do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha postaram się, w ten weekend mam dużo do robienia więc się zobaczy ^^ Chętnie do cb wpadnę :D

      Usuń
  7. ja cie kiedyś zabije !
    dlaczego to się tak kończy ? ;/
    nie mogłabyś pisać troche dłuższych ;D
    ok, a wracając do tematu, rozdział jest świetny <3
    chce nn ! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojaa, kiedy wreszcie będzie kolejny rozdział? :<<
    Cześć, chciałabym Cię serdecznie zaprosić na czwarty rozdział, który pojawił się na moim blogu (: Mam nadzieję, że wyrazisz swoją opinie, oczywiście jak przeczytasz! Zapraszam serdecznie, no i przepraszam za spam :(( Chcę po prostu rozgłosić mojego bloga! --> http://justpretendingthatwerecool.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń