Popatrzyłam się na dziewczynę porozumiewawczym wzrokiem. Ona oczywiście udała, że go nie widzi i zajęła się lekarzem.
- Dzień dobry... a raczej wieczór...a może noc?- no i na starcie się ośmieszyła. Ja strzeliłam facepalma i przesiadłam się na wózek, który przywiozła pielęgniarka. Victoria wyglądała jakby miała się zaraz popłakać a lekarz nie zwracał na nią uwagi tylko "przejął" mój wózek i pomaszerował ze mną na salę od rentgenu. Kiedy już wprowadził mnie na salę, znów wziął mnie na ręce i przełożył na łóżko a następnie uśmiechnął się do mnie zniewalająco. Na to wszystko patrzyła Vicky zza szyby i gdyby umiała zabijać wzrokiem leżałabym trupem. No ale cóż na szczęście coś takiego zdarza się tylko w bajkach, więc jeszcze będę żyć. Kiedy zrobiono mi już zdjęcie, do którego uśmiechałam się jak głupia chociaż tylko moja noga miała je robione, sama zsiadłam z łóżka na wózek, bo nie lubię jak ludzie cackają się ze mną. Podeszła po mnie Victoria i zabrała mnie, kładąc na mnie torbę.
- Vicky pamiętasz, że masz chłopaka?- spytałam szeptem kiedy szłyśmy za lekarzem
- Tak pamiętam ale mały flirt nic nie zaszkodzi? Nie uważasz?- odpowiedziała nonszalanckim szeptem. No z nią to można zwariować. Lou nie zasługuje na takie coś. To wspaniały chłopak a ona chyba tego nie docenia. Matko co ja gadam... te debile mnie zmieniają... Chyba zrobię sobie wakacje od nich, tylko ja, Vicky i Lea... Ale nie wiem czy ta ostatnia się zgodzi.. A może pojadę sama, bo tylko ja jestem singielką. Tak to będzie dobre ale wracając do teraźniejszości
- Nie uważam tak. Głupia jesteś debilu - powiedziałam to trochę za głośno przez co nasz seksowny lekarz się odwrócił
- To było do mnie?- uśmiechnął się perfidnie i już wiedziałam, że słyszał wszystko.
- Nie nie, oczywiście że nie.- odwzajemniłam uśmiech a kiedy tylko się odwrócił pokazałam mu język a Victori torebkę zrzuciłam z moich kolan na ziemie. Ta nic nie powiedziała ale wiem, że się zdenerwowała. Podniosła torebkę i znów położyła mi na kolanach. Ja znów zrobiłam to samo i akcja powtarzała się jeszcze dwa razy. Przy tym ostatnim Vicky zaczęła marudzić
- Tak pogrywasz?- powiedziawszy to założyła sobie torbę na ramię a mój wózek pchnęła w stronę seksownego tyłeczka lekarza. Pech chciał, że on gdzieś skręcił do jakiejś sali a ja trafiłam na ścianę. Tak właśnie, ścianę z cegieł i co najgorsze świeżo pomalowaną na zielono. Victoria najpierw stała osłupiała, potem zaczęła się śmiać i w końcu śmiejąc się upadła na ziemie nie mogąc przestać się śmiać. Podbiegła do mnie pielęgniarka oraz mój seksowny lekarz.
- Alex nic ci nie jest?- spytał facet i może to głupio zabrzmi ale przez chwilę widziałam mamę. Jego oczy były dokładnie takie same jak jej. Te oczy były pełne troski i miłości zupełnie jak mamy na zdjęciach. Przez chwilę po głowie przebiegła mi myśl, że jest on z rodziny. Ale szybko wybiłam sobie tą myśl z głowy, bo przecież ojciec mówił, że mama nie miała nikogo oprócz dziadków którzy nie żyją. Nawet byłam na ich grobie.
- Myślę, że nie.- powiedziałam a facet znów wziął mnie na ręce i zaniósł do najbliższej sali, położył mnie na łóżku i wyjął swoją małą latareczkę. Postanowił sprawdzić czy nic mi nie jest i zaczął świecić mi nią w oczy. Odruchowo zareagowałam
- Jak zaraz tego nie wyłączysz to będziesz ją miał głęboko w poważaniu!- on popatrzył na mnie, schował latareczkę i chyba zrozumiał, że mam się dobrze. Nagle usłyszałam bardzo znajome głosy na które nie zbytnio się ucieszyłam. Nie chodziło w tym momencie o tych debili ale gorzej.
- Eee... Wujku co ty tu robisz?- słyszałam jak Vicky z zaniepokojeniem stara się go trochę zatrzymać. No nie teraz. Dostanie mi się bo już słychać, że wie o moim małym konkursie. Uwierzcie po jego stylu chodzenia można poznać jego humor. Pewnie jakieś hieny zrobiły zdjęcie Zaynowi. Ojciec ma jakieś wpływy i od razu wie kiedy takie coś się stanie. A on zna moich super przyjaciół, więc musiał się domyślić że to moja sprawka i teraz mam przechlapane... chwila chwila... Słychać jeszcze jedną parę stópek... Dzięki bogu jestem uratowana! Po chwili do sali wparował ojciec razem z Melody. Mała od razu się na mnie rzuciła z krzykiem
- Nie spotykasz się ze mną!- minę miała jakby miała się zaraz popłakać.
- Ej spokojnie. Nie mam czasu.- odpowiedziałam ściskając ją na co ojciec odpowiedział parsknięciem i powiedział
- Ta jasne a na szlajanie się po klubach to masz. - spiorunowałam go wzrokiem a do małej powiedziałam
- Nie słuchaj tatusia, on nic nie wie- po tych słowach ojciec chyba jeszcze bardziej się wkurzył.
- Melody choć ze mną po coś słodkiego.- Victoria akurat wpadła w dobrym momencie i zabrała małą. Gdy drzwi się tylko zamknęły tata wybuchł
- Czyś ty oszalała?! Z Zaynem się po klubach szlajać? Wiesz, że jest sławny musi mieć dobrą reputacje! Jeszcze podobno z nim chodzisz? Czemu ja nic nie wiem!
- Cześć tato, Tak dobrze się czuje dzięki, że pytasz.- powiedziałam sarkastycznie i wywróciłam oczami. Ojciec zrobił się czerwony jak burak i zaczął
- Gdyby twoja matka tu była to by ci... o nie Alex przepraszam... boże dziecko ja nie chciałem
- Kurwa znów wyskakujesz z mamą? tak?! Super nie ma to jak trafiać w mój najczulszy punkt! Brawo ojciec zasługujesz kurwa na nagrodę roku "Najczulszy ojciec świata" - łzy zaczęły lecieć mi same. Zaczęłam się karcić w duchu "Alex nie płacz nie ma po co. Bądź silna, ludzie to chamy to i ty możesz"
- Córeczko przepraszam - ojciec przytulił mnie ale ja go odepchnęłam.
- Proszę dokończ krzyczenie na mnie za coś czego nie zrobiłam! To Zayn chciał z nami iść! To on mi się wpieprzył do auta podczas kiedy chciałam uciec przed nim! Wkopał nas do kozy! Uciekłam i teraz pewnie mam przesrane ale co cię to! Zawsze wszystko moja wina!- usiadłam na łóżku. Mogła bym tak ciągnąć gdyby do sali nie wpadł mój lekarz. Mój ojciec się odwrócił bardzo gwałtownie a przystojniak wypuścił kartki które trzymał w rękach.
- Paul...
- Charles... nie sądziłem że dojdzie do tego spotkania
- Ja też Paul...
---------------------------------------------------------------
Ta dam! Nowy rozdział. Krótki ale jest. myślę że teraz takie będę dodawać i tym was zaspokajać :D
Pozdro Cassie
Strasznie dużo napisałaś ..... <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdzial. czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPisz częściej nowe rozdziały proszę bo nie wytrzymuję tej presji xD
OdpowiedzUsuńBoziu kobieto pisz szybciej bo zabijasz. Już czekam na kolejny i zapraszam do siebie kocham-zabawe.blogspot.com i love-fun-joy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńnext please <3
OdpowiedzUsuńZajebisty czekam na next piękna <3
OdpowiedzUsuńI zapraszam do sb http://foreveryoungeverever.blogspot.com/
Zajebisty :* Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń