środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 21 - "Księżniczko"

*dwa dni później*
- No i jak było? Dwa dni was nie było...- zaczęła Victoria gdy rozkładałyśmy alkohol na blat kuchennego stołu. Ma na myśli to iż nie było mnie dwa dni z Zaynem w domu. Wtedy byliśmy w hotelu w którym się trochę działo. Ale o tym później
- Potem ci powiem.- odłożyłam ostatnią butelkę wódki na blat i dałam brunetce całusa w policzek. Ona objęła mnie i poszłyśmy do salonu gdzie Liam z Louisem rozkładają stół muzyczny. Przynajmniej próbują, gdyż Lou siedzi w pudełku i krzyczy
- Tomlison na prowadzeniu a Payne stara się go wyprzedzić.- i zobaczyłam Payne'a, również siedzącego w pudle i goniącego za Lou.
- Ja pierdole jakie dzieci! Nie... Victoria?- rozejrzałam się za przyjaciółką i znalazłam ją z chusteczką na "Mecie" tego rajdu. Ja pierdole żyję wśród debili.
No dobra podsumowując Harry jest gdzieś z Zaynem, my tutaj wszystko przygotowujemy no i impreza zaczyna się o 18 a jest 16... Czyli mamy dwie godziny na przygotowanie się. Szybko złapałam brunetkę za rękę i pociągnęłam na górę przez co Lou z Liamem zaczęli na mnie buczeć.
- Tak tak też was kocham!- krzyknęłam przez ramię wchodząc do pokoju.
- Co jest?- spytała brunetka walając się na łóżko i biorąc jakąś starą paczkę żelków
- Nie jedz tego, stare jest.- dziewczyna nic sobie nie zrobiła jedynie wzruszyła ramionami i zabrała się do jedzenia. - Zostały nam dwie godziny a ja chcę wyglądać pięknie
- Nie uda ci się- powiedziała Vicky opychając się jedzeniem
- A tobie w cycki nie pójdzie- odgryzłam się jej. Dziewczyna pokazała mi język i znów zaczęła wcinać żelki.
Weszłam do garderoby w celu znalezienia sobie jakiegoś stroju na jego urodziny ale totalna pustka siedzi mi w głowie. Nie mam pomysłu na najmniejszy komplet ubrań. Czyli trzeba poprosić tą od żarcia
- Victoria rusz tą wielką dupę do mojej garderoby.- po chwili znalazła się tutaj w sumie wściekła
- Jeszcze raz powiesz, że mam wielką dupę a będziesz fruwać. - powiedziawszy to wskoczyła mi na plecy.
Po jakiś 5 minutach zeszła i zaczęła grzebać na wieszakach i praktycznie wszędzie. Po jakiś kilku minutach wyciągnęła sukienkę oraz czarne buty.
- Ja mam takie coś w ciuchach?!- wykrzyczałam biorąc ubrania od dziewczyny.
- Tak. Ja ci ją kupiłam kilka lat temu!- również krzyknęła w moim kierunku. Po tych słowach nic nie powiedziałam tylko skierowałam się do łazienki a ona zaczęła szukać stroju dla siebie.
Ciekawa jestem co tym razem wynajdzie.
Zamknęłam drzwi na zamek, bo nigdy nie wiadomo co ona zrobi. Do wanny nalałam ciepłą wodę i już po chwili weszłam tam. Gorąca woda delikatnie zaczęła mrowić mnie w części ciała. W końcu kiedy się wykąpałam, wysuszyłam się oraz zaczęłam się malować swoją twarz. Gdy skończyłam ubrałam sukienkę oraz założyłam złote bransoletki do kompletu. Efekt był całkiem całkiem ale jeszcze czegoś mi tu brakuję.
Zaczęłam coś kombinować z włosami. Najpierw rozpuściłam, następnie związałam w kucyka jednak nadal mi nie pasowało. Po kilku minutach zrobiłam warkocza na bok jednak nadal nie podobało mi się to.
Po kilku minutach znalazłam idealne wyjście, gdy zobaczyłam czarną kokardkę na jednym z blatów. Nigdy nie zrozumiem skąd mam te rzeczy tutaj. Zrobiłam niby koka. Całość wygląda całkiem nieźle.
Spojrzałam na zegarek 17:30 mam jeszcze pół godziny. Założyłam obcasy i wyszłam z łazienki.
Mojej przyjaciółki jeszcze tam nie było, najwyraźniej siedzi jeszcze w łazience. Skorzystałam z wolnej chwili i napisałam sms do Hazzy "Wracacie już?" Na odpowiedź czekam już jakieś 5 minut i zaczynam się denerwować. No cóż nie każdy ma szybki refleks do odpisywania na cudze wiadomości. Kiedy ja rozmyślałam nad tym jak zabić Harrego do pokoju weszła Victoria krzycząc
- Wyglądam bosko co nie?- odwróciłam się na obcasie w jej stronie i spojrzałam na brunetkę. Faktycznie tak wygląda. Czarna do ud, koronkowa na plecach sukienka idealnie podkreśla jej figurę i długie zgrabne nogi.
- Tak, ale cycki masz nadal małe.- powiedziałam wzruszając ramionami i sprawdzając sms od Harry'ego "Tak już jedziemy szykujcie się na balangę. Uhuhu księżniczko" Ja go kiedyś zabiję.
- Chyba przyszli pierwsi goście.- powiedziała dziewczyna stojąca obok mnie i zaglądająca mi do telefonu.
- Bo podczas kiedy ty mnie obrażałaś ja słyszałam dzwonek do drzwi- odparła i wyszła z mojego pokoju. Zapowiada się cudny wieczór. Telefon położyłam w szafce i zeszłam na dół, gdzie znajduje się jakieś 25 osób. Szybcy są. Głęboko wciągnęłam powietrze i powoli zeszłam po schodach by się nie wywalić.
Po jakiś 20 minutach poznawania różnych ludzi nareszcie dotarł nasz solenizant. Kiedy wszedł do środka wszyscy zaczęli wrzeszczeć i bić brawo. Nie spodziewałam się tego ale też dobre. Dom był prawie do pełna zapełniony a impreza trwa już w najlepsze. Chłopak zaskoczony, przynajmniej tak mi się wydaję, podszedł
do mnie a ja pocałowałam go na dzień dobry, delikatnie przygryzając jego wargę. Zaskoczony chłopak odwzajemnił pocałunek i przytulił mnie do siebie. Kilku dniowy zarost delikatnie drapie mnie po brodzie oraz policzkach. Jego zapach doprawia mnie o dreszcze. Papierowy oraz jego perfumy świetnie się z sobą "dogadują" Czasem zastanawiam się czy nie wybierał ich tak specjalnie, by się komponowały z fajkami.
- Cześć Alex wyglądasz prześlicznie.- zaczął kiedy skończyliśmy się całować
- Tak wiem.- odpowiedziałam chłopakowi łapiąc go za rękę i ciągnąc do salonu.
- Nienawidzę cię.- kiedy to powiedział stanęłam jak wryta i odwróciłam się do niego.
- Dlaczego?- spytałam prawię ze złością w oczach praz głosie
- Za tą imprezę.
- Tak uwaga bo. Ty kochasz imprezy a teraz choć.- znów zaczęłam go ciągnąć w stronę salonu co jest ciężkie gdyż ludzie skaczą, tańczą i są ściśnięci. Przepycham się łokciami by dotrzeć do upragnionego celu. Wreszcie się udało i zaciągnęłam chłopaka do DJ
- A teraz kochanie możesz udawać Dj. Świetnej zabawy- pocałowałam go w policzek i poszłam się bawić, podczas gdy Zayn zaczął puszczać muzykę.
W kuchni ludzie piją już w najlepsze a więc się przyłączyłam. Całkiem fajnie jest pić z ludźmi których nie znasz.

---------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział, który mam nadzieję że się spodoba.
Jeszcze raz dziękuję za to wszystko i mówię że to przed ostatni rozdział.
Zapraszam do wyrażania swojej opinii poprzez komentarz :)
Pozdrawiam xoxo 

8 komentarzy:

  1. Cudny! Szkoda że nie opisałaś ich pobytu w hotelu.. :( No nic. Czekam na nexta i zapraszam do mnie
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział =) Czekałam na moment, aż opiszesz ich pobyt w hotelu, ale jak widzę nie miałaś pomysłu. Dobra, czekam na nexta c:

    OdpowiedzUsuń
  3. *_______________________________________________*

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuper :*
    Czekam na kolejny :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń