piątek, 21 września 2012

Rozdział 8- "I tyle było z mojego sprzeciwu"

- Gdzie my kurwa jesteśmy?- krzyczał Max w niebo głosy a w mojej głowie słychać to było mniej więcej tak jakby 70 tonowe ciężarówki spadały mi na czaszkę.
- Przymknij japę!- powiedziałam szeptem o dziwo zrozumiał. Rozejrzałam się dookoła i powiedziałam- Jesteśmy w samolocie… Co my robimy w samolocie?- Nie spaliśmy tylko my. Czy innych nie obudził jego obłędnie głośny krzyk? Ledwo wstałam i prawie, że nie upadłam na moją dupę. Przytrzymałam się szafki. Poszłam do kabiny pilota a tam na krześle siedział Harry, bez spodni z różnymi rysunkami wszędzie… Nawet miał chuja na chuju… Ktoś ma artystyczne poglądy na kolegę Hazzy. Na głowie miał czapkę pilota.. Coś mi się jednak nie zgadzało.. Cholera! Harry ma proste włosy.. Oj chyba się wkurzy… Dobra nie ważne.. Jakieś kondomy.. jeden zużyty.. Ojoj. Vicky ma rozpiętą sukienkę a Louis się ślini do jej cycków. Lea była w dziwnej pozycji koło Liam ’a i Zayn ’a. A Niall ’a nigdzie nie widziałam. Ciekawe gdzie jest. No dobra to potem.. Muszę się dowiedzieć gdzie jesteśmy. Powoli otworzyłam drzwi kabiny powoli. Skrzypiały a w mojej głowie brzmiało to jak krzyk. Wyszłam na dwór, słońce grzało i świeciło nie miłosiernie. Po chwili przyzwyczaiłam się do niego. Rozejrzałam się w koło i zobaczyłam jakieś drzewa, jezioro i chwila.. To Niall. Leżał przywiązany do dachu samolotu z postawionym członkiem do góry. Ciekawe co mu się śniło. Usiadłam na łączce, na której stał samolot. Nie wiedziałam co robić, nie wiedziałam gdzie jesteśmy i co robiliśmy zeszłej nocy. Chciałam zadzwonić ale nie miałam komórki. Musiałam gdzieś zostawić, a może ktoś im ukradł? Kto to wie.  Po jakiś 5 minutach dołączyła do mnie Victoria
- Hej co tu tak siedzisz?- spytała jakaś taka wesoła jak na okoliczności
- No wiesz.. Nie wiem gdzie jesteśmy, co robiliśmy i do kogo należy zużyta gumka.
- Oj dziewczyno.. Sama chętnie bym chciała wiedzieć dwie pierwsze rzeczy.
- Jak to dwie pierwsze?- spojrzałam na nią dziwnie. Ona się trochę zarumieniła, pierwszy raz ją taką widziałam. Bez namysłu rzuciłam się na nią i szepnęłam „Gratuluje”. Ona odwzajemniła uścisk i dała mi buziaka w policzek. Po chwili doszedł do nas Max z trzema szklankami
- Macie na kaca- powiedział i podał nam szklanki
- Dzięki braciszku.- cmoknęłam go w policzek. Wzięłam łyk i całą zawartość buzi wyplułam na niego
- Co ty zrobiłaś?- powiedział
- Dałam Ci znak że cię kocham? Tak to jest to- powiedziałam jak głąb i wyszczerzyłam się na niego. On zrobił facepalm’a i poszedł do samolotu. Poszłyśmy z Vick się przebrać, miałyśmy jakieś ubrania w samolocie.. Chłopaki jednak o tym pomyśleli. Ja wzięłam sobie to a Vicky wybrała ten zestaw. Było nam już lepiej. Wyszłyśmy na dwór i postanowiłyśmy zdjąć Niall’ a z dachu. Kiedy zaczęłyśmy go odwiązywać jego członek znów się naprężył. Boże… Gorzej niż Harry. Gdy byłyśmy już przy końcu on się obudził i zaczął wrzeszczeć. Przestraszyło nas to i spadłyśmy na ziemię. No przynajmniej ja spadłam bo Victorie złapał Louis i pocałował ją w usta. Leżałam na tej ziemi, wszystko mnie bolało, nie mogłam się ruszyć. Zamknęłam oczy i czekałam aż ból przeminie. Nagle ktoś mnie podniósł i szepnął mi na ucho
- Zaraz będzie lepiej.- otworzyłam oczy i zobaczyłam Zayn’ a. Był bez koszulki, jego włosy były roztrzepane a kakaowe oczy miały mocniejszy odcień. Co prawda pachniał wódką a jednocześnie jego perfumami ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Przeniósł mnie na kanapę i delikatnie mnie położył. Nachylił się nade mną, patrzyliśmy sobie w oczy, zbliżał się do mnie, byliśmy coraz bliżej siebie. Już prawie mnie pocałował gdy Louis i Vicky weszli do środka
- Alex nic Ci nie.. Oj sorry chyba przeszkodziliśmy- powiedziała Victoria kiedy Zayn ode mnie odskoczył. Nerwowo przeciągnął  ręką po włosach i odpowiedział
- Raczej nic jej nie jest. Trochę ją tylko plecy bolą. Prawda Alex?
- Tak.. Tak właśnie- powiedziałam podnosząc się co trochę bolało ale zignorowałam to. Usiadłam na tej małej kanapie i akurat reszta się obudziła. Harry wparował do nas jak jakiś obłąkany i krzyknął
- Kto do cholery wyprostował mi włosy!! Przyznać się!
- A nie wolisz o tym czemu masz chuja na chuju?- odpowiedziałam patrząc na jego członka. Z dziwnych powodów nie mogłam odwrócić wzroku. Może jestem nie wyżyta seksualnie? Kto to wie.. W sumie Zayn też się gapił. Po chwili Harry tez się spojrzał, wziął go do ręki i stwierdził
- To mnie nie dziwi bo sam o to poprosiłem. Niezła robota Zayn- kiwnął do bruneta
- Ja tego dotykałem- wskazał przestraszony na Hazze juniora
- Tak! Nie pamiętasz?- Harry poruszał śmiesznie brwiami i przysunął się bliżej niego. Ten zaczął odchodzić i tak cały czas. W końcu Zayn trafił na fotel a Hazza chciał na nim usiąść ale Malik rzucił mu kosz na śmieci i uciekł do mnie. Nie zdążyłam wstać a Zayn siedział na mnie śmiejąc się.
- Zayn, deklu zejdź ze mnie- powiedziałam przez śmiech i resztką tlenu. Nie udało się więc go zepchnęłam ze mnie wprost w ramiona Harrego. Na szczęście miał już bokserki a może nie na szczęście? Przynajmniej mogłam normalnie odetchnąć. Powoli wstałam i wyszłam na dwór. Tam Niall się ubierał, Vicky i Lou się całowali, Liam gdzieś próbował dzwonić.  Podeszłam do Niall’ a i wskoczyłam mu na plecy. Ten zaczął się kręcić i chciał mnie zrzucić. Zakryłam mu oczy i starałam się go opanować ale mi nie wyszło. Wywaliliśmy się na trawę i zaczęliśmy się śmiać jak jacyś najebani.
- Niall?
- Tak księżniczko?
- Możesz tak do mnie mówić skoro masz dziewczynę?- spytałam tykając go łokciem
- Jesteś moją przyjaciółką jasne, że mogę- też mnie tyknął łokciem w ramię.
- Wracając do sprawy. Gdzie my jesteśmy?
- A któż to wie..
- Ja wiem- usłyszeliśmy Liam’ a jakby na zawołanie każdy był koło nas. Wszyscy patrzyli na niego wyczekująco a ten nic nie mówił. Obejrzał się na nas i powiedział
- Na co czekacie?
- Na to aż powiesz gdzie jesteśmy!- krzyknęła mu Lea do ucha, a ten aż odskoczył i zaczął masować sobie ucho.
- Co się drzesz. Już mówię! No więc jesteśmy gdzieś w... Kanadzie.
- KANADZIE?- powiedzieliśmy jak jakiś chórek a Lea westchnęła.
- Tak.. Ale spokojnie dzwoniłem do twojego ojca. Wysłał już po nas helikopter.
- Bardzo mądre ale po pierwsze. Co z samolotem po drugie jak my się w takim małym helikopterze zmieścimy? Po trzecie… OJCIEC NAS ZABIJE DEBILU!- razem z Max’em rzuciliśmy się na niego a ten zaczął uciekać. Po jakiś kilku minutach wpadł do jeziora razem z Max’em bo ja zdążyłam się zatrzymać. Zaczęłam się z nich śmiać a ci wyszli na brzeg i mnie wrzucili. Po chwili wskoczyli do mnie a potem dołączyła reszta no oprócz Zayn’ a który wyciągnął aparat i robił nam zdjęcia. Nie wiem skąd on miał ten aparat. Kiedy już wyszliśmy z tej wody Zayn okrył mnie ręcznikiem.. Matko on jakimś serio Magikiem jest.. No miły też jest. Poszłam do samolotu po telefon. Podeszłam po niego do telewizora a tam leżała kamera skierowana w stronę „salonu”. Zawołałam przyjaciół i pokazałam im kamerę. Już mieliśmy włączyć film gdy przyleciał nasz helikopter. Wzięłam kamerę i poszłam za nimi. Wszystkich ciekawiło co jest na filmie. Musieliśmy niestety czekać aż dolecimy do domu. Okazało się, że dwójka z nas musi siedzieć komuś na kolanach. No to Vicky usiadła Louisowi na kolanach a Lea powiedziała, że nie usiądzie mu na kolanach bo nie chce być gwałcona przez ubranie. Wszystkich to rozbawiło. No to te debile powiedzieli żebym Zayn’ owi na kolanach usiadła.
- Nie ma mowy! O nie! Żeby ten zbok miał okazję mnie macać? Nie ma mowy. O nie!- zaprzeczyłam ale ich było trzech i silniejszych razem. No to mnie posadzili Zayn’ owi na kolanach i tyle było z mojego sprzeciwu. Zapieli nas i ruszyliśmy. Zayn trzymał mnie za brzuch i jeździł sobie po nim tymi sowimi rękami. Z jednej strony było to przyjemne a z drugiej wkurzające. Co chwila waliłam go po łapach żeby się odczepił ale nic z tego nie było. On tylko robił to mocniej i szybciej
- No weźcie! On mnie tu na miejscu gwałci!- powiedziałam tak żeby usłyszeli. Przez ten hałas można było krzyczeć i pewnie nikt by nie usłyszał. Ale oni słyszeli i nic z tym nie robili. Tylko się głupio uśmiechali. Hmm… zapłacą mi za to. Jak już siedzę na jego kolanach to to wykorzystam. Wtuliłam się w niego i zasnęłam.
Stałam po środku korytarza, ubrana i umalowana na bóstwo. Przejrzałam się w lustrze, które było na środku ściany pomalowanej na czerwono. Lustro zdobione było złotymi kręciołkami. Moje włosy były rozpuszczone z lekkimi lokami. Przeglądałam się tak jeszcze chwilę gdy nagle ktoś złapał mnie od tyłu i obrócił mnie w jego stronę. Po tym delikatnie pocałował mnie w usta. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Tom’ a. Uśmiechał się do mnie z grymasem i romantyzmem. Podobało mi się to. Chwycił mnie za rękę i poszliśmy na salę restauracyjną. Po mile spędzonej kolacji zostaliśmy zaprowadzeni do limuzyny. Samochód jechał kilkanaście minut i zatrzymał się przy parku. Tomy wysiadł i podał mi rękę. Chwyciłam się jej i wysiadłam. On przyciągnął mnie do siebie i złożył pocałunek na mojej szyi. Szliśmy przez park trzymając się w objęciach gdy nagle chłopak wziął mnie na ręce i zakręciliśmy się w koło. Było przyjemnie i romantycznie. Kiedy odstawił mnie na ziemię zdjęłam buty, wzięłam go za rękę i zaczęłam z nim biec. Kiedy dotarliśmy pod wille namiętnie mnie pocałował. Drzwi otworzył Malik. Był wkurzony i zaskoczony. Walnął Tom’ a w nos a mnie wciągnął do środka…
Nagle się obudziłam, byliśmy już na miejscu a raczej nie. Willa przy której byliśmy była ogromna i bardzo ładna. Zayn myśląc, że nadal śpię wziął mnie na ręce i zaniósł do domu. Ciągle zastanawiał mnie ten sen. Co on znaczył, czy tak będzie? Malik położył mnie na kanapie i przykrył kocem a następnie pocałował mnie w czoło. WTF? Dobra nie ważne nawet to było miłe. Kiedy tylko odszedł wstałam i podłączyłam kamerę do 56 calowej plazmy. Stąd wiem bo miała jeszcze nalepkę. Kiedy już podłączyłam puściłam film na ful. Wszyscy natychmiast przybiegli. To co zobaczyliśmy wstrząsnęło i rozśmieszyło nas.
Harry trzymał kamerę i szczerzył się do niej.
- Harry dawaj kamerę!- to był Liam szarpiący się z nim
- Nie!! Ona mnie kocha!- loczek nie był zachwycony faktem, że ktoś chce mu zabrać kamerę ale pojawiła się Lea i oddał a wręcz rzucił kamerę Liam’ owi i pobiegł za pijaną Lea. Liam przejął kamerę i zaczął nas kręcić. Louis i Vicky bawili się alkoholem lejąc go na siebie a potem zlizując z każdej części ciała.
Popatrzyliśmy na nich a oni byli cali czerwieni od rumieńców. Zaśmiali się nerwowo a my wróciliśmy do oglądania
Kamera powędrowała na Niall’ a który gadał z roślinką i mówił
- Lubię takie ciche kobiety jak ty piękna. Ale szczerze mówiąc mogła byś trochę mniej kuć. No wiesz taka rada.- i zaczął ją mocniej ściskać. Kamera poszła na mnie i Zayn’ a. Jak zwykle kłóciliśmy się a potem on mnie pocałował. Dałam mu w pysk i nazwałam świnią, napiłam się z gwintu i pocałował mnie znów. Całą wódkę wyplułam mu na twarz a potem go pocałowałam. Praktycznie cały czas tak robiliśmy. W końcu Li położył kamerę na stolę i zaczął gwałcić Harrego który udawał że gwałci Lea od tylu tak samo. Po jakiejś godzinie pojechaliśmy na lotnisko (Louis prowadził samochód który nie wyglądał potem najlepiej) Harry otworzył hangar i wziął kluczyki. Wsiadł do kabiny i wyjechał z hangaru. Wsiedliśmy, jak widać mieliśmy zamiar jeździć tylko po parkingu ale nie spodziewanie Harry wzleciał w powietrze wszyscy sraliśmy w gacie a najbardziej Harry. Chociaż po chwili włączyć auto-pilota i było ok. Zayn zaczął rysować Haroldowi chuja na chuju ten zacny rysuneczek. Chłopcy zaczęli się rozbierać. Louis i Vicky gdzieś zniknęli (jak się potem okazało Buu Bear był bardzo zadowolony) Liam zaczął się sam zadawalać a Niall zaproponował że mu pomoże. Liam już miał się zgodzić gdy nagle Zayn wziął spadochron założył Niallowi na plecy i wyrzucił za drzwi krzycząc
- Jak ktoś ma to robić to ja!!!
Niall poleciał przestraszony i słyszeliśmy jakiś odgłos na dachu choć nikt za bardzo się tym nie przejął. Dalej ja i Lea wymieniamy się stanikami na co reszta (Liam, Zayn i Harry) Gapią się tak jakby nigdy nas nie widzieli. Kiedy już skończyłyśmy Oni ślinili się jak na żarcie. Na górze było słychać krzyki ale zignorowaliśmy to myśląc że to nasza niewyżyta para. W końcu Harry poszedł już do kabiny (o dziwo już w czapce pilota) i zaczął wrzeszczeć ze paliwo się kończy. Wszyscy zaczęliśmy wrzeszczeć w niebogłosy ale Harry powiedział że autopilot którego nazwał Dick*Przestaliśmy się drzeć ale w między czasie Zayn chciał się do mnie przytulić ale Liam go podciął i sam się do mnie przytulił. To Zayn wstał i przytulił go od tyłu.
Na tym film się skończył, ponieważ kamera się wyładowała. Siedzieliśmy tak osłupieni i nie mogliśmy nic powiedzieć w końcu z naszego „snu” wyrwał nas głos mojego ojca.
- No pięknie się bawiliście- widać nie był zachwycony- Ale trudno, jesteście młodzi. Jak Wam się podoba dom?- popatrzyliśmy na niego z miną typu WTF. – to jest ten dom o którym Wam wspominałem.- wszystkim nagle się rozjaśniło w główkach.
- Tato jest genialny- zaczął Max
-  No właśnie- pokiwaliśmy wspólnie głowami.
- No dobrze kochani. Idźcie popatrzeć na swoje poko…- Już nas nie  było. Na schodach byłam pierwsza, wpadłam do największego pokoju i zatrzasnęłam drzwi przed nosem Zayn’ a i Max’ a. Wkurzyli się i walili drzwi ale po chwili ich nie było.  Pewnie poszli bić się o inne pokoje. Opadłam powoli pod drzwi i rozejrzałam się po pokoju. Czarno-beżowo-biały pokój wyglądał pięknie na tle drzew będących za oknem balkonu. Wielkie małżeńskie łóżko, takie jakie zawsze chciałam, stało koło okna. Naprzeciwko łóżka była szafa w ścianie i na całą jej długość. Biurko było narożnikowe, a na środku pokoju stał mały „salon”. Drzwi do łazienki mieściły się po drugiej stornie pokoju. Po prostu pokój ze snów. O dziwo wszystkie moje rzeczy już tu były. Nawet ciuchy zmieściły się w szafie. Poszłam do innych pokoi. Były również cudowne co moje ale trochę mniejsze, no może Max miał taki sam ale kto to wie. Louis i Victoria mieli pokoje koło siebie a Zayn miał koło mnie. Czy on kiedyś nie będzie tak blisko? Zeszłam na kolację, którą zrobił Harry z Lea. Była pyszna. Potem oglądaliśmy jakieś filmy i się wydurnialiśmy.
- Ej!!- krzyknął Liam
- Co?!- spytaliśmy razem
- Jutro szkoła! Idziemy spać!!!
- O fuck… Dobranoc misie- powiedziałam i pobiegłam na górę. Nie mogłam się doczekać jutra, spotkania z Tomem i tym wszystkim. Wzięłam odprężający prysznic, położyłam się do łóżka. Sprawdziłam telefon a tam miałam sms od Toma „Szkoda, że Cię nie było ślicznotko. Dzień stracony L Do zobaczenia jutro :D”
Uśmiechnęłam się sama do siebie i odpisałam mu „Oj było ostro :D Szkoda, że z nami Cię nie było L Do jutra”

--------------------------------------------------------------------------
Hejcia :*
Co tam u Was? Sorry że tak długo nie pisałam ale brak weny :D Jak tam nowe szkoły lub stare? Bo ja jestem w pierwszej gimnazjum i jest Zaje :D Jak rozdział? Bo jak dla mnie może być :D Jak Wam się podoba nowa piosenka chłopców? Bo jak dla mnie jest ZAJE <3
Pozdrawiam Was <3 Cassie xoxo 

14 komentarzy:

  1. Super rozdział czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny tylko jakiś taki dziwny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ! Czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  4. kto to był Tom bo juz nie ogarniam...
    sorry, ale dawno nie czytalam Twojego bloga (co nie oznacza ze nie czytalam wszystkich wpisow) i juz troche wylecialo mi z glowy - (a nie chce mi sie szukac...:/ ) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział. Z tym filmem... SUPER ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. suuper rozdział ! :D dodawaj następny ! :P

    właśnie zaczynam pisać nowego bloga o 1D, serdecznie zapraszam do czytania i komentowania :D
    http://misssayoss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdzial ! Dodawaj nastepne, masz talent ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Błagam cie twój blog jest całym moim życiem uwielbiam go wchodze na niego codzienie żeby sprawdzić czy jest nowy rozdziaół prosze cie dodaj nowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje jest mi bardzo miło. Nowy rozdział jest w trakcie pisania. ale może będzie za góra 3 dni

      Usuń
  9. kiedy nowy rozdział ja tu umieram

    OdpowiedzUsuń
  10. Prosze o nowy Moja Kochana <3
    Dłuższy kom. dodam przy nowym rozdziale. Wiem, kochasz mnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja cię chyba kiedyś uduszę <3 ale teraz masz okazję

      Usuń